BOSKIE CIALA W BOSKIM OTOCZENIU....

Zmiany ...powroty...odejścia....:) podobno tak ma wygladać caly rok....Nie wiem jak u Was, ale  ja mam wrażenie, że każdy dzień w tym roku zaskakuje mnie całkowicie....Planowanie straciło sens. Jednego dnia wszystko może wywrócić się do góry nogami. Jedna osoba powiedziała mi mądrą rzecz "aby przetrwać...nie możemy walczyć z falami....a należy  polożyć sie na tafli wody i podążyć za tym, co przynosi nać zycie."..i tak oto postanwiłam powrócic do pisania:) Chcialam podzielić się z Wami magicznymi chwilami na Mazurach...we wsi Gorło niedaleko Ełku w nowoodkrytym zacisznym miejscu u Idali:) Położenie siedliska jest wyjątkowe ...w okolicach jezior  Laśmiady-Ulówki objętych strefą ciszy. Mieszkańcy od lat walczą, aby utrzymać zakaz wpuszczania na okoliczne jeziora motorówek...skuterów wodnych...Czlowiek wypoczywający w tym miejscu ma wrażnie, że cofnął się w czasie...może w spokoju i ciszy cieszyć się calym sercem naturą. Siedlisko prowadzone jest przez Pana Marcina oraz jego rodziców Idalię oraz Wojciecha. Mielimy to szczescie poznać calą trójke:) Gospdarstwo ma ponad 100 lat...:) Jest pięknie polożone nad samym jeziorem...z wielkim ogrodem.....O dziwo w przeciwieństwie do stolicy prawie wogóle nie było komarów:) Za to żabki, węże wodnne...i ważki dotrzymywaly nam towarzystwa:) Moja walka z fobiami zostala zakończona sukcesem:) W siedlisku Pan Marcin serowowal nam przepyszne posilki przyrządzane według starych rodzinnych przepisów z wykorzystaniem własnych warzyw...owoców...domowych przetworów. Można rownież skosztować wino produkowane przez wlaścicieli....Śmielismy się, że mają tu na Mazurach swoją wlasną Toskanię....Bociany..żabi wieczorny śpiew....piękne wschody i zachody Slońca....chlodne jezioro...piękny pagórkowaty krajobraz tzw. Mazur Garbatych...czy można chcieć więcej???:) Ja odnalazlam tu spokój ducha....:)



































































































































Komentarze

Popularne posty